Harry cz.5 - Niespodzianka
Około 19.30 statek przybił do portu, a z głośników usłyszałam : ,,Zwycięzcy konkursu Two Weeks At Caribbean Sea'' proszeni są o zabranie swoich rzeczy i zejście na ląd''. Byłam już spakowana więc pobiegłam do pokoju po. walizkę i po chwili widziałam już odpływający statek. Zamówiłam taksówkę i wskazałam kierowcy adres hotelu. Po 10 minutach byłam na miejscu. Kierowca pomógł mi wyjąć walizkę. Poszłam się zameldować i dostałam kartę do pokoju. Był na 2 piętrze więc pojechałam windą. Po obejrzeniu mojego pokoju udałam się do łazienki . Byłam ''trochę'' zszokowana jaka była luksusowa. Wzięłam długi, odprężający prysznic. Około 21.30 zasnęłam. Obudziłam się o 9.00, a o 9.30 miałam iść na śniadanie. Wykonałam poranną toaletę i zeszłam na dół. Gdy weszłam do jadalni zobaczyłam chłopaka z lokami. Od tyłu przypominał Harrego. Podeszłam do stołu ze składnikami i zrobiłam sobie kanapkę z pomidorami oraz cebulką. Kątem oka popatrzyłam na jego twarz. Te same dołeczki kiedy się uśmiecha, te same hipnotyzujące, zielone oczy. To musi być on, tylko co Harry miałby tu robić? - pomyślałam i poszłam do stolika. Kiedy zajęłam miejsce zaczęłam konsumować przygotowany wcześniej posiłek. Nagle dostałam czymś w głowę. Szybko się odwróciłam i krzyknęłam 'hej'. Przez około 2 minuty przyglądałam się uważnie. Gdy się odwróciłam ujrzałam chichotającego Hazzę.
-Co ty tu robisz?! - spytałam nie ukrywając zdziwienia.
-A ty co tu robisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Wygrałam konkurs i jestem na Karaibach przez najbliższe 2 tygodnie, a ty? - powiedziałam z uśmiechem.
-Nudziło mi się w Londynie, więc postanowiłem przylecieć samolotem.
-Frajerze, a szkoła?
-Oj tam, oj tam. - jebnął smajla.
-Nie zabijaj jednorożców. - zaśmiałam się.- Przecież to ostatnia klasa, a jak nie zdasz. - udałam zmartwioną.
-Mogę powtarzać!!
-Jak ty Harry coś wymyślisz, a właściwie to masz gdzie spać?
-No właśnie nie. Dobra obgadamy to później, muszę Ci zadać bardzo ważne pytanie.
-Słucham. - widać było, że się stresuje.
-No bo wiesz...yyy ja ten no... - bardzo się jąkał.
-No co wiem? - spytałam.
-Chcesz iść ze mną na kolację, może?
-No jasne, że pójdę. Jeszcze się pytasz.
-OK to przyjdę po cb o 19.00.
-A wiesz gdzie jest mój pokój?
-No właśnie nie. - zachichotał.
-Drugie piętro, pokój nr.169.
-169 powiadasz. - jebnął łobuzerski uśmiech.
-Spierdalaj. - zaśmiałam się.
-OK, to przyjdę o 19.00
-No dobra, to do zobaczenia.
Skończyłam śniadanie i poszłam do pokoju po drodze myśląc w co się ubiorę.
Wejście smoka!!! Wielkie dzięki za 175 odwiedzin i wymyśliłam, że musi być MINIMUM 5 KOMENTARZY. Nie wiem kiedy bd 6 część, bo jeszcze nie jest napisana :) / Mrs.Styles :*
-Co ty tu robisz?! - spytałam nie ukrywając zdziwienia.
-A ty co tu robisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Wygrałam konkurs i jestem na Karaibach przez najbliższe 2 tygodnie, a ty? - powiedziałam z uśmiechem.
-Nudziło mi się w Londynie, więc postanowiłem przylecieć samolotem.
-Frajerze, a szkoła?
-Oj tam, oj tam. - jebnął smajla.
-Nie zabijaj jednorożców. - zaśmiałam się.- Przecież to ostatnia klasa, a jak nie zdasz. - udałam zmartwioną.
-Mogę powtarzać!!
-Jak ty Harry coś wymyślisz, a właściwie to masz gdzie spać?
-No właśnie nie. Dobra obgadamy to później, muszę Ci zadać bardzo ważne pytanie.
-Słucham. - widać było, że się stresuje.
-No bo wiesz...yyy ja ten no... - bardzo się jąkał.
-No co wiem? - spytałam.
-Chcesz iść ze mną na kolację, może?
-No jasne, że pójdę. Jeszcze się pytasz.
-OK to przyjdę po cb o 19.00.
-A wiesz gdzie jest mój pokój?
-No właśnie nie. - zachichotał.
-Drugie piętro, pokój nr.169.
-169 powiadasz. - jebnął łobuzerski uśmiech.
-Spierdalaj. - zaśmiałam się.
-OK, to przyjdę o 19.00
-No dobra, to do zobaczenia.
Skończyłam śniadanie i poszłam do pokoju po drodze myśląc w co się ubiorę.
Ciąg dalszy nastąpi...
_________________________________________________________________________________Wejście smoka!!! Wielkie dzięki za 175 odwiedzin i wymyśliłam, że musi być MINIMUM 5 KOMENTARZY. Nie wiem kiedy bd 6 część, bo jeszcze nie jest napisana :) / Mrs.Styles :*